Kraków docenił Kazimierza Barczyka

Podczas uroczystej Sesji Rady Miasta Krakowa, 29 września 2021 roku, panu Kazimierzowi Barczykowi wręczono medal Cracoviae Merenti – najwyższe odznaczenie, jakie może być przyznane za zasługi dla Królewskiego Miasta.

Laureat to znany krakowski samorządowiec, społecznik, sędzia i adwokat. W latach 1990 – 93 był pierwszym po odrodzeniu samorządu terytorialnego – przewodniczącym Rady Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, później radnym Miasta Krakowa i województwa małopolskiego, był również posłem na Sejm I i III kadencji, sekretarzem stanu w Kancelarii premiera Jerzego Buzka, zastępcą przewodniczącego, sędzią Trybunału Stanu, przewodniczącym, wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego. To również współzałożyciel i przewodniczący Federacji Regionalnych Związków Gmin i Powiatów Rzeczypospolitej Polskiej – największej ogólnopolskiej organizacji samorządów terytorialnych, zrzeszającej tysiąc gmin, powiatów i województw. 

Zagórzanin „pół krwi”

Ale szczycić może się nim nie tylko Kraków, bowiem od wielu lat jest też mieszkańcem gminy Gdów, konkretnie Zagórzan. Taki „pół krwi” zagórzanin… Pana Kazimierza i jego żonę Annę znają mieszkańcy okolicy – często spotkać go można na oficjalnych imprezach, ale bywa i w tutejszym kościele i w okolicznych sklepach. Ma wpływ na życie wielu mieszkańców gminy, którzy nawet o tym nie wiedzą. Bo o jego działalności charytatywnej, skierowanej głównie na potrzeby dzieci z ubogich rodzin i osoby niepełnosprawne nie jest zbyt głośno. Nie trzyma swoich rodzinnych akcji w tajemnicy, ale też nie robi wokół nich szumu. A gdyby zliczyć prezenty, które od kilkunastu lat z różnych okazji zamiast do rodziny państwa Barczyków trafiają do szkół i dzieci w Gdowie, Zręczycach, Pierzchowie, Niegowici, Zagórzanach, Zalesianach, do ośrodka w Podolanach czy Zagórzanach, nazbierałyby się tony szkolnych przyborów, książek, zabawek. Od dawna goście pani Anny i pana Kazimierza, a także już młodszego pokolenia rodziny wiedzą, że zamiast kwiatów do domu w Zagórzanach przynosi się kredki i tornistry… Teraz pandemia ograniczyła kontakty i okolicznościowe spotkania ze znajomymi, więc i prezentów jest mniej, ale  można mieć pewność, że to tylko chwilowy przestój.

Największym charytatywnym przedsięwzięciem państwa Barczyków było jednak przyjęcie około 100 Włochów, którzy rozgościli się w Zagórzanach podczas Światowych Dni Młodzieży przed pięcioma laty. 

Miłości pana Kazimierza

Gdy się zakocha, to na całe życie. Tak było z żoną Anną, z Krakowem, z pracą zawodową i społeczną. Kocha też – jak publicznie deklaruje – dwoje swoich dzieci i wnuczkę. Ale poza synem i córką ma jeszcze jedną „pociechę”: kierowane przez niego Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski, wśród założycieli którego jest też gmina Gdów. Stowarzyszenie jest jedną z najstarszych, najliczniejszych i najaktywniejszych regionalnych organizacji samorządowych w Polsce, która przez dekadę do powołania samorządowego województwa stanowiła prototyp samorządu wojewódzkiego. 

O tym, ile dobrego udało się zrobić w ciągu 30 lat po odrodzeniu się samorządu terytorialnego można się przekonać wertując publikację poświęconą temu jubileuszowi w Małopolsce.

– To nie były zmarnowane lata, zmarnowany czas. Śmiało, bez obawy przed oskarżeniem o przesadę, można postawić tezę, że ze wszystkich reform, jakie wprowadzono lub starano się wprowadzić w Polsce po 1989 roku, reforma samorządowa na pewno przyniosła trwałe, niekwestionowane korzyści – wspólnie dokonaliśmy wielkiego skoku cywilizacyjnego w naszych miastach i wioskach – uważa Kazimierz Barczyk.

Rozglądając się dzisiaj choćby tylko po gminie Gdów i wspominając jej dawną kondycję – trudno temu zaprzeczyć.

Barbara Rotter-Stankiewicz
fot. Wiesław Majka 

Udostępnij: