Trudne czasy dla oświaty

To był na pewno dla nas ciężki okres – podsumowuje ostatnie miesiące pracy Julita Natkaniec, dyrektor Gdowskiego Centrum Obsługi Oświaty.

Z powodu pandemii nastąpiła bardzo duża dezorganizacja pracy nie tylko w szkołach, ale również w GCOO – musieliśmy wprowadzić pracę zdalną, a wiadomo, że nie wszystko jest możliwe do wykonania w takim trybie. Jeśli chodzi o sprawy kadrowe w szkołach, to oprócz „zwykłych” zwolnień lekarskich z powodu choroby były kwarantanny, izolacje, gotowości do pracy, czyli inne powody nieobecności niż normalnie, zarówno wśród pracowników obsługi, jak i nauczycieli. W związku z tym trzeba było utrzymywać stały kontakt z sanepidem i odpowiednio reagować; dopytywać, jakie postępowanie należy wdrożyć w danej sytuacji. Zauważyliśmy że, znacznie mniej w tym okresie było innych zwolnień niż covidowe, zwykle często pojawiających się jesienią i wiosną. Myślę, że dzięki temu, że nauczyciele pracowali z domu, rzadziej chorowali na grypę, przeziębienie itp. Trzeba było także zorganizować zajęcie pracownikom obsługi, co leżało w gestii dyrektorów. Zazwyczaj w szkołach odbywało się malowanie, drobne remonty, na które w normalnej sytuacji trzeba czekać do ferii lub wakacji. Próbując doszukać się jakichkolwiek pozytywnych stron tej sytuacji, można zauważyć oszczędności w zużyciu gazu, wody czy prądu; wiadomo, że w zimie nie trzeba było ogrzewać budynków tak, jak w sytuacji gdy są uczniowie. Ponadto w tym okresie było mniej zastępstw, gdyż w przypadku nieobecności nauczyciela nie było konieczności zapewniania dzieciom opieki. Poza tym chyba trudno znaleźć inne plusy pandemii.

Oczywiście niezależnie od sytuacji staramy się pozyskiwać dodatkowe środki dla naszych placówek. Na początku roku szkolnego realizowaliśmy projekt Województwa Małopolskiego „Odkrywamy Małopolskę”, który z jednej strony miał zapewnić uczniom zwiedzanie ciekawych miejsc w naszym województwie, z drugiej – miał wspomóc po pierwszej fali pandemii branżę turystyczną. Do projektu przystąpiły trzy szkoły: Niegowić, Książnice oraz Szczytniki. Niestety i tutaj pandemia pokrzyżowała szyki. Udało się zrealizować tylko te wycieczki, które były zaplanowane na pierwsze tygodnie roku szkolnego. Później nie było już możliwości wyjazdów i niestety z części wycieczek trzeba było zrezygnować.

Ponadto gmina Gdów pozyskała także pieniądze na zakup książek do bibliotek szkolnych w ramach „Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa”. Dzięki temu nowości wydawnicze trafiły do szkół z Gdowa, Książnic i Wiatowic. I choć wykorzystaliśmy wszystkie przyznane środki, to nie mogliśmy do końca wykorzystać wszystkich możliwości, jakie dawał ten program. Przez obostrzenia nie odbyły się np. zaplanowane wizyty w bibliotekach, czy spotkania z ciekawymi ludźmi związanymi z rynkiem wydawniczym.

W poprzednim roku szkolnym zrealizowaliśmy dwa programy, w ramach których do szkół trafiły nowe laptopy, w sumie 73 sztuki (Zdalna Szkoła 30 szt. i Zdalna Szkoła+ 43 szt.).

W tym roku szkolnym udało się pozyskać środki z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na doposażenie klasopracowni w Zręczycach i w Książnicach. Łącznie otrzymaliśmy ok. 130 tys. zł. W maju złożyliśmy wniosek o doposażenie klasopracowni w kolejnych szkołach: w Jaroszówce, Marszowicach i Wiatowicach. Wnioskujemy o ok. 380 tys. zł. Również w ramach środków z rezerwy został złożony wniosek na doposażenie nowej części szkoły w Jaroszówce, na ponad 200 tys. zł. Jakie kwoty otrzymamy, ciężko powiedzieć, czekamy z niecierpliwością na rozstrzygnięcia.

Udostępnij: